sobota, 26 października 2013


Akcja Polaków w Iraku: 9 osób zatrzymanych Dziewięciu mężczyzn podejrzanych o terroryzm zatrzymali polscy żołnierze w Iraku. Nie ujawniono, kim są zatrzymani, ale wiadomo, że mają powiązania międzynarodowe. Znaleziono przy nich między innymi broń oraz materiały do konstrukcji bomb. "Sześciu z tych zatrzymanych, obecnie przesłuchiwanych przez wojska koalicji, jest na listach podejrzanych o bezpośrednie zamachy. Między innymi mogą być to ludzie, którzy brali udział w zamachu w Hilli, jak i w Iskandarii" - powiedział polskim dziennikarzom dowódca wielonarodowej dywizji gen. Mieczysław Bieniek, prezentując rzeczy znalezione u zatrzymanych. Do zatrzymania doszło o świcie, w nieujawnionym miejscu na pustyni w prowincji Karbala, w wyniku operacji przeprowadzonej przez grupę bojową wielonarodowej dywizji w Iraku, wspieraną przez amerykańskie lotnictwo. Podejrzani zostali całkowicie zaskoczeni i natychmiast obezwładnieni - podczas akcji nie padł ani jeden strzał. U zatrzymanych - których narodowości nie ujawniono, jest to dopiero ustalane - znaleziono kilkanaście sztuk broni, w tym moździerz, materiały wybuchowe, pociski artyleryjskie, środki łączności, w tym telefony satelitarne, urządzenia do zdalnego detonowania bomb oraz narkotyki, których sprzedaż mogła być źródłem finansowania operacji terrorystycznych. Trwa dokładne szacowanie przejętego sprzętu. Podczas zatrzymania zadzwonił telefon jednego z terrorystów: na wyświetlaczu pojawił się kod jednego z państw europejskich (nie ujawniono, którego). "To świadczy, że raczej mają oni powiązania międzynarodowe" - oświadczył gen. Edward Gruszka, dowódca brygady odpowiedzialnej za prowincję Karbala. Spytany, na czym polegał udział w akcji amerykańskiego lotnictwa, ppłk Piotr Patalong, który był dowódcą grupy bojowej, wyjaśnił, że gdyby terroryści stawili opór, wtedy do akcji weszłoby lotnictwo. Zapytany o źródła informacji, dzięki którym zatrzymano podejrzanych, Patalong odparł, że "były to informacje wywiadowcze - amerykańskie, nasze i irackie". Gen. Bieniek zapowiedział kolejne takie akcje w celu zapewnienia bezpieczeństwa wojskom koalicyjnym i irackiej ludności cywilnej. "Niebawem nadejdzie wielkie święto religijne Aszura; spodziewamy się milionów pielgrzymów i za wszelką cenę nie możemy dopuścić, by tego rodzaju ugrupowania terrorystyczne destabilizowały sytuację" - oświadczył. 10 lutego w Iskandarii, 40 km na południe od Bagdadu, samochód- pułapka eksplodował przed komisariatem, gdzie zapisywano kandydatów do służby w policji. Zginęło co najmniej 55 osób, a prawie 70 odniosło rany. 18 lutego w zamachu na polską bazę logistyczną w Hilli zginęło sześciu irackich cywilów, a rany odniosło 44 Irakijczyków, 12 żołnierzy polskich, jeden węgierski i jeden amerykański.

Informację przygotował http://www.infosekret.pl - Prywatny Detektyw